Dzisiejszy, krótki tekst będzie traktował o parkomatach, a w zasadzie bardziej o kontrolerach.
Posłużę się przykładem Oleśnicy, gdzie już dostałem dwa mandaty za brak biletu.
Pierwsza sytuacja miała miejsce w czasach, gdy zaczęto montować parkomaty. Parking koło MOSiR’u, od dwóch tygodni widniała tabliczka, że płatny itp., ale parkomatów nie było jeszcze zamontowanych. Któregoś dnia przyjechałem, nie zauważyłem, że już są parkomaty i zwyczajnie postawiłem samochód. Po powrocie zauważyłem piękny „karny kutas” za parkowanie bez biletu i wezwanie do uiszczenia opłaty w wysokości 50zł. Fakt moja wina, nie zauważyłem parkomatów, ale czy to nie jest trochę nielogiczne, że od dwóch tygodni były tabliczki o konieczności płacenia, a parkomatów nie było, czy to nie wprowadzało w błąd i nie powodowało, że człowiek się przyzwyczaja, że jest znak, ale nie trzeba płacić? To wszystko zaburzyło moją czujność i nie zwróciłem uwagi na zmianę stanu.
Sytuacja druga, jest już bardziej dyskusyjna. Parkuję przed bankiem (chcę skorzystać z bankomatu), wysiadam, nie mam drobnych – same papierki i co? Przecież nie wrzucę 10zł, jak mam parkować 5min, a parkomat reszty nie wydaje. Idę do banku i proszę o rozmianę – pani mówi, że tu nie jest placówka z kasą i nie ma gotówki – mogę spróbować w banku obok. Idę. Ta sama akcja, nie ma gotówki, nie rozmieniają itp. Żenada, ale próbuję dalej – kiosk – pani nawet nie chce ze mną gadać. Dalej – budka z kurczakami – pani mówi, że dopiero otworzyła i nie ma drobnych (szok – ciekawe jak wyda klientowi?). Dalej lecę do mięsnego – nie ma opcji. Myślę – KURWA co za ludzie! Minęło już przynajmniej 5 min, a ja bez kasy na bilet. Pomyślałem, że pierdolę to – i poszedłem do bankomatu. Wracam, a tu zasrany „karny kutas” za szybą. Myślałem, że zabiję gościa, ale jego już nie było. Tak to jest – szybka akcja, kilka fotek i druk za szybą – tak działają. Nie ważne, że ja poszedłem rozmienić kasę, żeby kupić bilet. W ten sposób opłatę w wysokości 50gr zamienia się na 50zł. Ja się pytam gdzie tu jest logika?
To samo jest we Wrocławiu – kontrolerzy tylko czekają i czają się – jak ktoś nie włoży od razu biletu za szybę, to robią szybką fotkę, druk za szybę i papa.
Podsumowując najlepszym rozwiązaniem by było montować parkomaty z możliwością płacenia kartą, a najlepiej jeszcze zbliżeniowo. Przecież i tak zarabiają na tych parkingach krocie, to mogą zainwestować w taki sprzęt. Skoro MPK mogło, to i oni mogą. To by rozwiązało wszelkie problemy.
Idealny parkomat:
1. Można płacić gotówką (bilon + banknoty)
2. Wydaje resztę (jak nie ma z czego, to pokazuje info, że nie wydaje w danej chwili)
3. Można płacić kartą zbliżeniowo i tradycyjnie
4. Płatności mobilne (telefon komórkowy)
To rozwiązuje wszelkie problemy i każdy ma możliwość zapłacenia.
szybkie i wściekłe kutasy !!!
szybkie i wściekłe kutasy !!!