Wybór przeglądarki i dlaczego Edge

Przerobiłem w życiu wiele przeglądarek internetowych, począwszy od pierwszych Internet Explorerów i Netscape w drugiej połowie lat 90, poprzez wczesne wersje Chrome, Safari, Opery, Phoenix (późniejszy Firefox), aż na Brave czy Vivaldi kończąc.

Wszystkie one mają coś w sobie i każda błyszczy czymś wyjątkowym. Pomijając początki i totalny monopol Internet Explorera, to długo używałem Opery, Firefoxa i chyba najdłużej Chrome. Czasy się jednak zmieniają i inne rzeczy bierze się pod uwagę. Od kiedy Edge stał się bardzo przyjemną przeglądarką używam go na wszystkich urzązeniach.

Na co zwracam uwagę i jakie są moje oczekiwania?

Przede wszystkim kompatybilność z platformami i synchronizacja

Tutaj istotne jest to, żeby przeglądarka była dostępna na wszystkich platformach, jakie używam, a są to:

  • Windows
  • MacOS
  • Android

Dodatkowo szybka, sprawna i niezawodna synchronizacja między tymi platformami

Kolejna rzecz to wygląd

Wiadomo o gustach się nie dyskutuje, ale mnie interesuje przejrzystość, prostota, nowoczesny wygląd.

Następnie mamy wydajność i ogólny feeling

Tutaj w grę wchodzą syntetyczne testy, które można przeczytać na Internecie i własne doświadczenia oraz tak zwany feeling. Nie zawsze wydajność jest najważniejsza, szczególnie przy obecnych komputerach, szybkich procesorach, błyskawicznie działających dyskach czy dużej ilości pamięci RAM. Częściej kierujemy się wygodą i bardzo subiektywnymi odczuciami, które mogą być sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem opartym na przykład na czystej wydajności.

Funkcjonalność i bezpieczeństwo

Obecnie przeglądarki oferują bardzo podobną funkcjonalność, a w zasadzie dla zwykłego użytkownika nie ma różnicy. Wszystko, co będzie potrzebował użyć, każda przeglądarka posiada. Podobnie jest z bezpieczeństwem, dla mnie osobiście najważniejszym czynnikiem i zarazem najsłabszym ogniwem jest oczywiście człowiek. Jeżeli korzysta z Internetu rozsądnie i świadomie, to raczej nie powinien mieć problemów z bezpieczeństwem podczas surfowania.

Edge, próby jego porzucenia i szybki powrót

Od dłuższego czasu używam Edge od Microsoftu. Od razu mi ta przeglądarka przypadła do gustu. Początkowo były pewne problemy z kompatybilnością, wygląd nie był zachęcający itp. To wszystko się zmieniło. Bardzo dobrze mi się korzysta z tej przeglądarki. Synchronizacja działa fenomenalnie (chociaż w Chrome również na nią nie narzekałem), zarządzanie hasłami to po prostu majstersztyk (w Chrome czasem miałem problemy) i ogólny feeling jest na topowym poziomie jak dla mnie.

Naszły mnie co prawda pewne myśli związane ze zmianą przeglądarki, bo lubię testować nowe rozwiązani, lubię zmiany i jestem gadżeciarzem, więc nie ma się co dziwić. Pierwsza myśl – powrót do Chrome, ale za chwilę – nie, nie, jest już bardzo oklepany, nudny i momentami sprawia wrażenie podstarzałego i topornego. Firefox – kurczę, jakoś nie mogę się przekonać. Brave – super, ale synchronizacja kulawa jak dla mnie, podobnie z Vivaldi, za dużo wszystkiego. Opera – tak! Opera to jest to. Niestety chwila używania Opery i sposób, w jaki pobiera pliki… nieeeee, to nie dla mnie. Innych nie próbowałem nawet, bo brak synchronizacji lub multiplatformowości to dyskwalifikacja.

Doskonała jest przeglądarka Samsunga na Androida, no właśnie, ale jest tylko na Androida. Samsung zróbcie wersję na Windows i Mac, dla niej porzucę Edge!

No i powrót do sprawdzonego i niezawodnego Edge. Chyba nie ma co kombinować i próbować zmieniać czegoś, co działa doskonale. Lepsze jest wrogiem dobrego i można się na tym przejechać. Ja się trochę przejechałem próbując odświeżyć nieco mój sposób konsumowania treści w Internecie. Czekam. Cierpliwie. Może ktoś wymyśli przeglądarkę na nowo. Arc Browser od Arc Company daje pewne nadzieje, ale trzeba jeszcze poczekać.